Przepraszam Was, ale to chyba już koniec historii Natalii. To znaczy dokończę ją oczywiście, nawet wszystko już mam napisane w zeszycie. ;) Miałam jednak zacząć jeszcze część 2. , kiedy to główna bohaterka miała pójść już do szkoły, ale już sama nie wiem, bo zrozumiałam, że jest chyba trochę bez sensu. Teraz wiem, że dobra książka, nawet ta dla młodzieży, to nie przesłodzone romansidło o przesadnych problemach zbuntowanych nastolatek i ich kaprysach. Nie, tu chodzi o coś więcej, co nie ? ;) Dotarło to do mnie dopiero po przeczytaniu fantastycznej książki młodzieżowej ,,W ciemnościach". Opowiada o nastoletniej Leoni z Niemiec. Jej piękne zielone oczy, które oczarowały Frederika, przypominają szmaragdy. Dziewczyna budzi się pewnego dna w szpitalu po ciężkim wypadku i.. widzi tylko ciemność. Nie może pogodzić się z tym, że już na zawsze straciła wzrok. Zamyka się w sobie. Wspierają ją jednak przyjaciele i rodzina. Mówi o tym, jak ważne jest, aby bez względu na przeciwności losu, chorobę lub wypadek, nie tracić chęci do życia i walczyć. Tak mnie pochłonęła, że nie spałam przez całą noc, a popłakałam się przy niej chyba ze sto razy! Mówię wam lektura jest fantastyczna ! ;-) Polecam. To właśnie ona dała mi niezłego kopa do napisania czegoś nowego. Mam pomysł, nawet jest już kilka rozdziałów. A i obiecuję! Teraz będę już pisać z przekazem, a nie tak tylko dla samego pisania. ;-) I jak, wchodzicie w to ? Czy wolicie, abym kontynuowała 'I have my own world' ?
Proszę o szybkie odpowiedzi w komentarzach. ;*
Proszę o szybkie odpowiedzi w komentarzach. ;*
Sylwia.<3